Created
September 16, 2025 20:59
-
-
Save hauleth/1c81bba32fa762e0f7bf1254c040be74 to your computer and use it in GitHub Desktop.
This file contains hidden or bidirectional Unicode text that may be interpreted or compiled differently than what appears below. To review, open the file in an editor that reveals hidden Unicode characters.
Learn more about bidirectional Unicode characters
Jakiś czas temu szukałem ekipy do remontu w domu no i jak to standardowo bywa popytałem znajomych i zadzwoniłem do najbardziej polecanej ekipy. Tak się złożyło, że miałem wyjazd służbowy i jak wróciłem to chłopaki już od 2 dni pracowali, więc po powrocie poszedłem do nich, żeby sprawdzić jak im idzie. | |
Wszedłem do salonu, patrze, a tam Bartosiak i Zychowicz stoją na drabinie eskalacyjnej i szlifują ściany. Przywitałem się mówiąc dzień dobry. Zychowicz słysząc to zrobił piwot na drabinie i powiedział Czołem. Trochę się zdziwiłem, że taka śmietanka polskiej sceny geopolitycznej robi u mnie remont, ale może chłopaki mają trudną sytuację kapitałową. | |
- Jak wam idzie chłopaki? - zapytałem | |
- Wszystko okaże się, kiedy już opadnie mgła pyłu z angielskiego Fog of Dust - odpowiedział Bartosiak | |
- no jasne, rozumiem. A jak to się stało, że tacy sławni geopolitycy zajmują się remontami? | |
- Pisaliśmy o tym w książce - odburknął Bartosiak | |
- wybaczcie panowie, ale nie czytałem. Możecie coś o tym opowiedzieć? | |
- No dobrze, ale poczekaj chwilę, zmienię tylko punkt ciężkości, aby nie spaść z drabiny eskalacyjnej. No więc tak, byliśmy w Waszyngtonie w czasach prosperity. Byliśmy świadkami załamania łańcuchów dostaw i niszczenia systemów… | |
- to historia R E A L N A - wtórował mu Zychowicz | |
- Poczekaj Piotrze, dokończę. A poza tym podciągnij spodnie, bo widać ci przesmyk suwalski *Zychowicz unosi brew. | |
Na czym to ja skończyłem? Ach tak. No więc byliśmy świadkami załamania łańcuchów dostaw i niszczenia systemów w Waszyngtonie. Żeby była jasność, chodziło tutaj o przepływy strategiczne. Widząc jak zły jest w USA kaskadowy system pętli decyzyjnej, postanowiliśmy, że zajmiemy się geopolityką nowego wzoru. | |
- czyli... remontami? | |
- 100% racji - odpowiedział Zychowicz | |
- no, ale jak jedno ma się do drugiego? | |
- tutaj nie chodzi o to jak jedno ma się do drugiego - po prostu trzeba przełamywać mapy mentalne. Postanowiliśmy, że będziemy robić remonty i już. Taka jest prawda. | |
- no dobrze, rozumiem. Jaki jest dalszy plan prac? | |
- to wszystko zależy od łańcuchów dostaw. Jeśli najpierw zostaną dostarczone płytki, to będziemy kłaść płytki, a jeśli panele, to panele. | |
- a jak oceniacie to co już zostało wykonane? | |
- w skali od 1 do 10 minus cztery - stanowczo odpowiedział Zychowicz | |
- a ile w ogóle będzie kosztowała wasza praca? | |
- można powiedzieć, że to gra o sumie zerowej - odpowiedział Bartosiak | |
- czyli co? | |
- nic, nie chcemy pieniędzy | |
- a to czego w takim razie chcecie? | |
- słynnego zegara Wolskiego - opowiedział Zychowicz *w tle reklama Twittera | |
Wtem do salonu wbiega Wolski i zaczyna krzyczeć, że wszystko jest spierdolone i że mają się odpierdolić od jego zegara. Zaskoczył ich, żeby nie powiedzieć, że złapał ich z opuszczonymi spodniami. | |
W tym momencie doszło do projekcji sił. | |
Bartosiak rzucił w Wolskiego groźnym spojrzeniem, a Wolski w Zychowicza takimi szczypcami, które wzięły go w kocioł. Zychowicz wkurwiony napręża muskuły, szczerzy kły i wykrzykuje SZARE NOSOROŻCE, CZARNE ŁABĘDZIE. | |
Bartosiak zeskakuje z drabiny eskalacyjnej i krzyczy WOLSKI TY ESZELONIE ZROBIĘ CI Z DUPY POMOST BAŁTYCKO-CZARNOMORSKI i zasadza mu luja na mordę. | |
Zychowicz kiwa głową z niedowierzaniem i mówi HISTORIA DZIEJE SIĘ NA NASZYCH OCZACH po czym dodaje “Bartosiak to sprite, a Wolski pragnienie” | |
Wolski w odwecie uderza sierpowym Bartosiaka, ale chybia i trafia w rusztowanie. Bartosiak dusząc się ze smiechu mówi “jaka głupia bomba xD”, a Wolski odpowiada “nie głupa bomba tylko sterowana”. W tym momencie z rusztowania spada wiadro farby na głowę Bartosiaka i rozlewa się po całym pokoju. Javelin lubi to. | |
Bartosiak leży na ziemi cały w białej farbie, ale czerwony na mordzie z wkurwienia, krzyczy do Zychowicza, że ma mu pomóc. Zychowicz pokazuje mu środkowy palec i się śmieje, a po chwili mówi “trochę cię podpuszczam xD” po czym wyciąga z rękawa figurkę Baćki i rzuca w stronę Wolskiego trafiając go w oko. | |
Wolski z bólu rzuca się na ziemię i mówi do siebie “chcesz pokoju, szykuj się na wojnę” i już, wyraźnie głośniej, dodaje KOŃCZMY TĘ WOJNĘ. Następnie wstaje i wyciąga z kieszeni wiewiórki z orzeszkami w mordach i naciska im na brzuch, a wtedy orzeszki wystrzeliwują w stronę Bartosiaka i Zychowicza. | |
Zychowicz robi unik i wyjmuje broń ostateczną, nasyconą jak dobra kasza ze skwarkami, czyli płytę DVD z filmem Sierżant Ryan i rzuca nią na oślep. Płyta odbija się od ścian pokoju i rozpierdala wszystko wokoło. W powietrzu latają odłamki mebli, unosi się gęsty dym, dochodzi do wybuchów. Wszyscy doznają poważnych ran i wycieńczeni padają na podłogę. | |
Nastąpiło przesilenie sił. | |
Pokój rozpierdolony, rusztowanie na podłodze, drabina w częściach, gips niedoszlifowany, panele niepołożone, zimny łokieć na poręczy. | |
Wolski resztami sił wstaje, podaje rękę Bartosiakowi i Zychowiczowi i jak już chcą się jej złapać to pokazuje im fakju i mówi BIZNES AŻ JUŻUAL DZIWKI. Po czym otrzepuje się z pyłu i ściąga maskę, a Zychowicz kiwając głową z niedowierzaniem mówi “JAREK TO TAK NAPRAWDĘ JUSTYNA! To jest piekielnie ciekawe!” | |
Po chwili opada mgła wojny (z angielskiego fog of war) i do salonu wchodzi moja żona, łapie się za głowę i wkurwiona patrzy w ich stronę. Zychowicz ze strachem w oczach mówi do reszty “Skończymy jak Beria”. | |
Na ich szczęście udało im się zrobić piwot i uciec przez masy lądowe Eurazji. Nigdy więcej ich nie wiedziałem. | |
Można to podsumować jednym zdaniem - nieszczęścia chodzą trójkami. | |
OC |
Sign up for free
to join this conversation on GitHub.
Already have an account?
Sign in to comment